
Rasa: Nieumarły Elf
Wiek: Nie zna dokładnego wieku - ma ciało 18-letniego Elfa (prawdopodobnie Wysokiego)
Członkowie rodziny: Wspomnienia o rodzinie są jednymi z wielu, które utraciła po śmierci
Zdolności: Nie-życie, Niewidzialność, Posługiwanie się bronią białą (głównie sztyletami) i łukami
Zajęcie:
Miejsce zamieszkania:
Cechy charakteru: Życie pozagrobowe pozbawiło Allari emocji - odczuwa
je, ale nie tak, jak zwykłe istoty. Gardzi wszystkim co żywe, przez co
bywa chłodna i arogancka. Utrudnia to nawiązanie z nią jakiegokolwiek
naturalnego kontaktu, ale przy bliższym poznaniu można odkryć, że
potrafi być miła i żywi pewien szacunek do Elfów i niektórych
Nieumarłych. Zazwyczaj trzyma się na uboczu, 'skrywając się w cieniu' -
lata wędrowania po świecie pokazały jej, że w oczach większości ludzi
jest po prosty "potworem".
Aparycja i warunki fizyczne: Jak na nieumarłego przystało, ma bladą, niemal szarą skórę, która zawsze jest bardzo chłodna. Jej ciało nie gnije, co nadal stanowi dla niej zagadkę. Zręcznością i zwinnością dorównuje zwykłemu (żywemu) Elfowi, co daje jej kolejny znak zapytania. Jej szczupła sylwetka sięga 172 cm, chyba, że się garbi. Ma ciemne włosy sięgające za ramiona i szaro-niebieskie oczy, które niekiedy mają pusty wyraz. Zazwyczaj ubiera płaszcz, pelerynę lub bluzę, pod którą skrywa kilka sztyletów, z którymi niemal nigdy się nie rozstaje. Jej buty są wykonanie z miękkich, wytrzymałych materiałów, co pozwala jej na bezszelestne poruszanie się.
Historia: Gdy tylko się ocknęłam, uderzył mnie odór śmierci. Okazało się, że leżę na naruszonej ziemi, której chłodu zupełnie nie odczuwam. Kim jestem i co tu robię? Rozejrzałam się, zupełnie jakby odpowiedź ukrywała się za jednym z pobliskich drzew. Jednak nie ma tu nikogo, ani niczego. Miejsce wydaje się dosłownie martwe. Podniosłam się niepewnie, zdumiona płynnością moich ruchów. "Czy nie powinny być powolne i... bardziej niezdarne? Przecież ja nie żyję" - wraz z tą myślą zdałam sobie sprawę, że moje serce jest zupełnie ciche i nieruchome. No tak... umarłam. Więc dlaczego powstałam? Znów potoczyłam wokoło wzrokiem i dostrzegłam w ziemi wyryte znaki i symbole. Rytuał...? Wyciągnęłam przed siebie ręce. Są pokryte krwawymi runami, które powoli wsiąkają w moją skórę. Co to ma znaczyć?`
Od tamtego momentu minęło bardzo wiele lat. Allari nigdy nie zaczęła gnić, jak przystało na porządnego nieumarłego, jak i nie utraciła swojej elfiej zwinności. Wciąż stanowi to dla niej zagadkę i zgodziła się dołączyć do Akademii tylko dlatego, że jest to miejsce skrywające wiele sekretów, o którym wciąż krąży wiele plotek. Kto wie, czy w tych mistycznych murach nie znajdzie się choć jedna odpowiedź na jej pytania?
Relacje społeczne: Allari skutecznie odcina się od wszystkich napotkanych osób, a i one nieczęsto chcą nawiązać z nią kontakt.
Inne informacje: Z nieznanego powodu, niepokoi ją dźwięk dzwonów. Lubi opowiadać różne wymyślone przez siebie historie, ale jako, że nikt nie chciał jej słuchać, spisuje je i czeka, aż kiedyś będzie mogła je komuś dać. Ma problem ze swoją dietą - nie toleruje niczego innego, jak ludzkiego mięsa. Pracuje też jako płatny zabójca, ale wie o tym tylko kilku osób w Akademii. Czasami przejawia chęć do robienia różnych ekstremalnych, czy ryzykownych rzeczy - wliczając w to pewne emocjonalne eksperymenty na innych.
Pupil: -
Opiekun: Melvynn (Howrse)
Aparycja i warunki fizyczne: Jak na nieumarłego przystało, ma bladą, niemal szarą skórę, która zawsze jest bardzo chłodna. Jej ciało nie gnije, co nadal stanowi dla niej zagadkę. Zręcznością i zwinnością dorównuje zwykłemu (żywemu) Elfowi, co daje jej kolejny znak zapytania. Jej szczupła sylwetka sięga 172 cm, chyba, że się garbi. Ma ciemne włosy sięgające za ramiona i szaro-niebieskie oczy, które niekiedy mają pusty wyraz. Zazwyczaj ubiera płaszcz, pelerynę lub bluzę, pod którą skrywa kilka sztyletów, z którymi niemal nigdy się nie rozstaje. Jej buty są wykonanie z miękkich, wytrzymałych materiałów, co pozwala jej na bezszelestne poruszanie się.
Historia: Gdy tylko się ocknęłam, uderzył mnie odór śmierci. Okazało się, że leżę na naruszonej ziemi, której chłodu zupełnie nie odczuwam. Kim jestem i co tu robię? Rozejrzałam się, zupełnie jakby odpowiedź ukrywała się za jednym z pobliskich drzew. Jednak nie ma tu nikogo, ani niczego. Miejsce wydaje się dosłownie martwe. Podniosłam się niepewnie, zdumiona płynnością moich ruchów. "Czy nie powinny być powolne i... bardziej niezdarne? Przecież ja nie żyję" - wraz z tą myślą zdałam sobie sprawę, że moje serce jest zupełnie ciche i nieruchome. No tak... umarłam. Więc dlaczego powstałam? Znów potoczyłam wokoło wzrokiem i dostrzegłam w ziemi wyryte znaki i symbole. Rytuał...? Wyciągnęłam przed siebie ręce. Są pokryte krwawymi runami, które powoli wsiąkają w moją skórę. Co to ma znaczyć?`
Od tamtego momentu minęło bardzo wiele lat. Allari nigdy nie zaczęła gnić, jak przystało na porządnego nieumarłego, jak i nie utraciła swojej elfiej zwinności. Wciąż stanowi to dla niej zagadkę i zgodziła się dołączyć do Akademii tylko dlatego, że jest to miejsce skrywające wiele sekretów, o którym wciąż krąży wiele plotek. Kto wie, czy w tych mistycznych murach nie znajdzie się choć jedna odpowiedź na jej pytania?
Relacje społeczne: Allari skutecznie odcina się od wszystkich napotkanych osób, a i one nieczęsto chcą nawiązać z nią kontakt.
Inne informacje: Z nieznanego powodu, niepokoi ją dźwięk dzwonów. Lubi opowiadać różne wymyślone przez siebie historie, ale jako, że nikt nie chciał jej słuchać, spisuje je i czeka, aż kiedyś będzie mogła je komuś dać. Ma problem ze swoją dietą - nie toleruje niczego innego, jak ludzkiego mięsa. Pracuje też jako płatny zabójca, ale wie o tym tylko kilku osób w Akademii. Czasami przejawia chęć do robienia różnych ekstremalnych, czy ryzykownych rzeczy - wliczając w to pewne emocjonalne eksperymenty na innych.
Pupil: -
Opiekun: Melvynn (Howrse)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz