Prezeczytaj zanim zaczniesz pisać:

sobota, 20 lutego 2016

Oriabi - Dobry opiekun (do Gabriela)(10.04.217 r.)

- Dziękuję - powiedziałam, wychodząc z komnaty uzdrowiciela.
Zamknęłam za sobą drzwi, po czym ruszyłam przed siebie. Bielus skakał dookoła mnie i co chwilę dotykał nosem opatrunku na moim skrzydle. Uśmiechnęłam się i pogładziłam mojego pieszczoszka po głowie. Chciałam odwiedzić Gabriela, ale nie wiedziałam, gdzie jest jego pokój.
- Zaraz, ty go przyprowadziłeś - powiedziałam do Bielusa. - Napiszę do niego list, a ty mu go zaniesiesz, dobrze?
W odpowiedzi nietoperz zaskrzeczał wesoło. Weszłam do swojego pokoju i wzięłam się za pisanie.

Gabrielu,
Chciałam Ci bardzo podziękować za pomoc. Nie zauważyłam korzenia
wystającego z ziemi i potknęłam się, zahaczając o gałąź. Gapa ze mnie.
Jeszcze raz dziękuję. Może się spotkamy?
Oriabi
P.S
Wybacz, że nie powiedziałam Ci tego osobiście, ale niestety nie
wiem, gdzie jest Twój pokój.

Pod spodem narysowałam Gabriela z Bielusem na ramieniu. Pomyślałam, że może mu się to spodoba. Później zwinęłam pergamin w rulonik i przewiązałam wstążką. Nietoperz wziął go w łapki, po czym ruszył wypełnić swoje zadanie.
A ja wzięłam pędzel i farby do ręki, po czym zaczęłam rysować.
Starałam się zachować wszystkie szczegóły. Najtrudniej było mi zachować błękit oczu. Nie chciałam by były zbyt jasne, lub zbyt ciemne. Później wzięłam się za malowanie anielicy. W tle znajdowały się drzewa. Na końcu namalowałam białego nietoperza. Nie wiem dlaczego, ale ta chwila utkwiła mi w pamięci i postanowiłam ją uwiecznić na obrazie. Później zabrałam się za następny. Tym razem był to kwiat lilii, jeden z moich ulubionych kwiatów...
Było już późno, a ja zastanawiałam się, gdzie podziewa się Bielus.

<Gabriel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz