Otworzyłam oczy. Zastałam świt, albo on zastał mnie. Podejrzewam, że to pierwsze,
nieśmiałe promienie słońca wyrwały mnie ze snu.
Bardzo dobrze czuję się na słońcu, jak każda z nas. Uśmiechnęłam się
lekko, bo to jedyny bodziec, który mnie cieszy zimą. To, że słońce nigdy
nie opuszcza Ziemi.
Zerwałam się szybko trzymając w ręce jasne włosy,
które haczyły o każdy przedmiot w moim mieszkaniu. Dostałam je całkiem
niedawno, z okazji dołączenia do akademii, jak każdy. Wracając do
tematu, biegłam. Gdzie? Najpierw po konia, którym przejechałam okolice
akademii, aż do Wielkiego Gaju. Miałam tam za niedługo dostać
mieszkanie, na razie chcąc poznać akademię z bliska wybrałam
dotychczasowe mieszkanie właśnie w mieście.
Już na terenie Gaju zsiadłam z
Hielo i koń pobiegł za mną, bryknął kilka razy śmiejąc się do
klaczy... nie wiem czyjej. Może po prostu, tutejsza, zdziczała?
Wielki
Gaj nie cieszył się na razie popularnością... inni woleli miasto.
Naszła mnie ochota, żeby wykąpać się pierwszy raz w moim ulubionym zbiorniku wodnym, bardzo małym
jeziorku. Woda była zimna, ale cóż z tego, jeśli mogłam nakierować
ciepłe powietrze na siebie.
Za pomocą mocy gaju, zawołałam rośliny,
które utworzyły na mnie szatę niczym strój kąpielowy. Zainteresowane
motyle usiadły na moich rogach. Ach, jakże ja ich nie cierpię... rogów,
motyle wręcz kocham.
Coś przykuło moją uwagę. Do wody wpadł młody
Kajcuch. Podbiegłam do zwierzątka, które z trudem próbowało płynąć i
wzięłam na ręce. Pogłaskałam go, tuląc do siebie, aż rozmruczał się na dobre i zaszczebiotał
coś, niczym ptaszek. Postawiłam go powoli na ziemię i przypatrywałam się temu, jak zwierzątko znika w zaroślach, głośno nawołując. Odzew ze strony innego przedstawiciela gatunku uspokoił mnie.
Znów weszłam do
wody. Za mną mój ogier, który pilnował mnie, jak starszy brat.
Pogłaskałam i jego, był trochę zazdrosny o kotowatego, którego
uratowałam.
Wyczułam czyjąś obecność. Odwróciłam wzrok. Po chwili
zobaczyłam postać, która zbliża się do mnie.
<Ktosiu? Postacio XD?>
<Ktosiu? Postacio XD?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz